Pętla tramwajowa Łostowice: Bubel czy nowoczesny węzeł komunikacyjny?

Minęło już ponad sześć miesięcy od hucznego otwarcia nowoczesnej pętli, która miała ułatwić pasażerom południowych dzielnic Gdańska transport komunikacją miejską do centrum i z powrotem. Czy tak jest? Opinii jest wiele zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Jako mieszkaniec osiedla położonego w południowej części Gdańska i nie do końca sprzymierzeniec tego rozwiązania przedstawiam swój punkt widzenia oraz głosy znajomych opisujące zmianę schematu komunikacji, której doświadczyliśmy w momencie oddania do użytku pętli Łostowice-Świętokrzyska.

Po pierwsze: wybudowanie węzła przesiadkowego teoretycznie dla południa Gdańska bez drogi dojazdowej do tegoż węzła to moim zdaniem chybione rozwiązanie,

Po drugie: ulica Świętokrzyska, która jest drogą dojazdową do pętli nie ma wystarczającej przepustowości dla takiego natężenia ruchu samochodowego i paradoksalnie pętla zwiększyła i tak spory zator na tejże ulicy (część kierowców kieruje się właśnie w stronę pętli - parkingu, zamiast dojeżdżać do pracy innymi sposobami dotyczy głównie osób z rejonu Jankowa, Kolbud, Sraszyna i innych ościennych miejscowości)

Po trzecie: pętla wymusiła kolejną przesiadkę dla pasażerów i kolejny środek komunikacji

Po czwarte: autobusy/tramwaje nie są zsynchronizowane z odjazdami kolejnych środków komunikacji miejskiej,

Po piąte: w godzinach wieczornych nieznaczne opóźnienie np. tramwaju może spowodować powrót do domu na pieszo lub taxi.

To może przejdźmy do zalet…:

Po pierwsze: lepsze warunki w tramwajach niż były w przepełnionych autobusach,

Po drugie: dojazd jest zazwyczaj szybszy, niewiele ale bywa iż to kilka minut, WARUNEK: jeśli przesiadka będzie bezproblemowa tzn. door-to-door (czas oczekiwania 2-3min)

Po trzecie: niektórzy mieszkańcy NIE są to mieszkańcy południowych dzielnic zyskali bezpośredni dojazd do centrum tzn. bez przesiadki na pętli Chełm

WNIOSEK: MIAŁO BYĆ TAK DOBRZE, WYSZŁO JAK ZAWSZE...